Jacek Gutorow: wiersz
by giera
Suchość w gardle
Nie da się mówić. Ostatnia bezdeszczowa kropla.
Pył i kurz blokują przejście myślom,
a te grzęzną w pół drogi; zaraz utkną na amen.
Żwir. Szuter. Każda szczelina zapchana.
Po prostu korek. Jakby nie było słów.
Wypowiadasz coś i słyszysz rzekę spierzchniętą w źródło,
sad schodzący do światła przy ziemi i głębiej, do ziarnistego mroku
pod palcami. Życie utknęło we wnętrzu i trwa tam zapieczone.
Chciałoby mówić, a zatacza coraz bardziej zaschnięte kręgi.
.
– – –
[Jacek Gutorow, „Suchość w gardle”, cytat za: http://fundacja-karpowicz.org; wiersz znajduje się także w książce: „Nad brzegiem rzeki (1990-2010)”, Biuro Literackie, Wrocław 2010.]
po takim wierszu to tylko szklanka wody. Natychmiast ;).
tak, trzeba się napić.
nie pijący jestem.
ale zdrowie!
Ale skąd i dlaczego?
a o czym będzie książka?